Kilka słów o humusie
Pan koparkowy również wcześniej umówił się ze mną na rekonesans. Pokazałem co i jak. Mieliśmy taki mały garbik na naszej działce. Poprosiłem go (koparkowego ofkors a nie garbika), żeby zrównał działkę z grubsza, wyrudował paskudny korzeń, który dumnie sterczał na środku i zasypał dziurę, którą ktoś kiedyś nie wiedzieć czemu wykopał. Błagam, nie piszcie mi, że to był dół fekalny, fuj.
Obiecał, że popołudniu przyjedzie i powalczy. I jak powiedział tak zrobił. poniżej dowód.
Już sobie zaczęliśmy ten nasz dom wyobrażać...
Humusu ubyło ze 20 cm. Wydaje mi się, że to niewiele. Ale czego oczekiwać od ziemi VI klasy, na której nawet trawa nie chce rosnąć tylko ściółka jak w lesie.
W tle nasz szerszeń. Fiat Albania, Albea znaczy się. Wóz na kryzysowe czasy :-)